Tak sobie siedzę, no i wypadałoby coś na tym blogu napisać o tej mojej publikacji. Choć niewielu z was tutaj zagląda, może się to kiedyś zmieni? Pięknie by było, w końcu marzenia się spełniają.
Dlaczego motyl na okładce?
Gdy Monika - mama Julitki (autorki ilustracji) mi go pokazała, byłam oczarowana.
Co w nim widzę? To postawa motyla. Popatrz, czy on nie jest przytłoczony ciężarem swych skrzydeł? W odniesieniu do nas, do ludzi.....nieraz i nas przygniata ciężar codziennego życia, obowiązków, rutyny, bezmiaru życiowych problemów
A jednak podążając dalej, uruchamiam niezawodną wyobraźnię i co widzę?......
Te piękne, ogromne skrzydła, które początkowo wydawały się ciężarem nie do udźwignięcia, teraz przyczyniają się do tego, że motyl wznosi się ponad wszystko. Tak samo i nasze życie, które nieraz przytłacza jest tak piękną łaską daną nam, że potrafimy dzięki niej poprzez wdzięczność udoskonalać się, stając się szlachetniejszymi ludźmi, piękniejszymi wewnątrz.
W tym miejscu pragnę podziękować, Tobie moja przyjaciółko, że jesteś jednym z moich Aniołów tutaj na ziemi. Nie każdy dostrzega i potrafi proponować pomoc. Dziękuję!