niedziela, 8 marca 2020

CAŁA JA


Przyczyną choroby Parkinsona jest obumieranie komórek nerwowych znajdujących się w części mózgu zwanej istotą czarną. Neurony te w prawidłowych warunkach wydzielają dopaminę, przekaźnik chemiczny odpowiedzialny za transmisję sygnałów pomiędzy istotą czarną, a ciałem prążkowanym w kresomózgowiu. Impulsy nerwowe przekazywane z istoty czarnej są odpowiedzialne za zależną od naszej woli pracę mięśni i koordynację ruchową.

To właśnie w 2012 roku w Szpitalu Klinicznych na Ligocie w karcie wypisowej przypięte zostało mi schorzenie: Zespół Parkinsonowski. Niby powinnam poczuć ulgę – gdyż nie muszę szukać dalej, co się ze mną dzieje….przecież znalazłam. Ale to tylko pozory, gdyż z biegiem lat narastał we mnie bunt i powątpiewanie, czy to aby ta choroba, czy to trafnie postawiona diagnoza?

Póki tabletki działają wszystko jest jak należy. Najgorsze są jednak dni, w czasie których nie potrafię podnieść nogi, aby zrobić zwykły wydawałoby się krok, czy nawet wypowiedzieć zrozumiale słowo, przy nadmiernym ślinotoku, i problemach oddechowych. Najdrobniejsza i najprostsza czynność są dla mnie nieosiągalne.

Każdy choć trochę mnie zna, to wie, że dążę do pokonywania swoich barier, tego co mnie ogranicza.  Mimo tych trudnych dni to COŚ WIELKIEGO we mnie ciągle trwa.

NIEFORMALNA GRUPA KOLIBEREK - AKTYWNI SPOŁECZNIE

WSPOMNIENIA-TAK MI TĘSKNO DO CIEBIE MARYJO....